18 marca, 2016

18 marca, 2016

Warszawa pięknie budzi się do życia. I chociaż ludzie są wciąż tak samo zabiegani, to na boiska wychodzą dzieci i w samych t-shirtach grają w piłkę. W parkach ludzie spacerują z psami lub ze sobą nawzajem. Coraz więcej stoisk z kwiatami. Na ławki wylęgają ludzie i grzeją się w pierwszych śmielszych przebłyskach słońca. Na dworze rozkładają się stoliki kawiarniane, a okulary przeciwsłoneczne wreszcie mają powód by zagościć na nosie. Takie jest to przedwiośnie!
A ja? Ja ciąglę pochłaniam litery i wciąż z niczym nie nadążam. I grzeję się w tych promieniach, i kupuję kwiaty, i chcę jeszcze więcej ciepełka!  Byłoby pięknie, gdyby słońce w końcu zdecydowało się zostać na dobre.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz