26 czerwca, 2015

Summer Breeze

Życie toczy się teraz niezwykle leniwie. Na dłuższą metę nie umiem funkcjonować w takim spowolnieniu, pora więc wziąć się za siebie. Jedyne tempo jakie utrzymuję w normie to to czytelnicze. Świetnie nadrobić wreszcie książki, które czekały na półce od miesięcy. We wtorek wyniki matur i do tej pory nie wiem, czy powinnam się śmiać, czy płakać. W każdym razie nie mam już na nic wpływu, także stoicyzm. Przyszłość będzie fajna! Tymczasem zrobiłam porządki dookoła siebie i staram się dobrze wykorzystywać ten ogrom czasu. Doba wciąż trwa tyle samo co w kwietniu?
Oczywiście sukienkę musiałam zachlapać.
sukienka sh, tshirt hm, buty tally weijl, plecak carry