W tym sezonie kilka trendów napędzanych przez modowy świat szczególnie przypadło mi do gustu. Po pierwsze szkocka krata. Nie wiem, czy jest sens kupować szalik w ten wzór, bo idąc ulicą natykam się na niego bardzo często. Znając mnie jeśli trafi się okazja to i tak to zrobię. Po drugie pastelowy róż. Marzy mi się geometryczny płaszcz. W ciucholandach krój nie ten, w sieciówce jak już się coś trafi to cena z kosmosu. Jak żyć? Po trzecie błękitny golf. Przynajmniej z tym się udało. Pochodzi oczywiście z ciucholandu. A reszta całkiem zwyczajna, czarna, wystarczy, że ten jakże piękny błękit rzuca się w oczy. Ah, no i pomalowałam włosy. Jak już kiedyś pisałam to wspaniały czas na zmiany. Poniższe zdjęcia zrobiłyśmy z Kamilą w superowym miejscu, a na dodatek towarzyszyła nam superowa pogoda. Jak zawsze.
turtleneck - sh | trousers - mango | bag - diy | coat - no name | shoes - decathlon