11 marca, 2014

We are the people

Nie wiem co jest ze mną nie tak, ale dochodzi do tego, że wymyślenie tytułu posta zajmuje mi dłużej niż jego napisanie. No ale mniejsza z tym. Zaczyna się bowiem ten niepowtarzalny czas kiedy największym problemem są robaki wpadające do pokoju przez otwarte na oścież okno i promienie słońca odbijające się w komputerowym monitorze - wiosna. Nie bez powodu moja ulubiona pora roku. Wszystko jest wyważone, nie rozpływamy się z gorąca a jednocześnie zimowy płaszcz wraca do szafy. Miałam dziś wolne popołudnie. Żadnych obowiązków, zadań, nic. Postanowiłam więc przejść się na spacer. Nagrodziłam swoje szkolne wysiłki lodem z polewą karmelową i po prostu maksymalnie zwolniłam. Nie wiem czy już tu o tym pisałam, ale uwielbiam obserwować obcych ludzi i wymyślać sobie ich historie. Większość gdzieś pędziła, ale czemu się dziwić - mamy prawie środek tygodnia. I tak nasunęła mi się myśl, że chociaż jeden raz w ciągu całego tygodnia roboczego powinnam zwolnić, poczuć się tak jak w sobotę. Dostrzec tych wszystkich dobrych ludzi. Zauważyć ich piękne gesty, to jak na siebie patrzą i uśmiechają się. Jak pomagają innym (ten film szczególnie - klik), obserwują to, co ich otacza, pogwizdują, nucą. Oni są. Najczęściej robią te wielkie-małe rzeczy gdy nikt nie patrzy.
Gdy pojawia się u mnie taki nastrój (czyt. superowo-mega-myślicielsko-filozoficzno-optymistyczny) mam w zwyczaju czytać forum filmu Amelia na filmwebie, polecam!
Miłego spowalniania czasu, S.

ramones - cubus | jeans - sh | sweater - gift | shoes - converse


3 komentarze:

  1. Jak milusio tutaj dzisiaj <3 Ja też miałam wolne popołudnie - w całości je przespałam. Nie wiem, co się ze mną dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka miła, pozytywna notka! :) Przypomniało mi się to -> http://asset-c.soup.io/asset/3144/6663_ccc0.png

    OdpowiedzUsuń