No i znów nawiązanie do Mikromusic, tym razem w tytule. Nowa, równie piękna jak poprzednie, piosenka. Mamy lato (przynajmniej w kalendarzu), a w '96 się urodziłam. Piszę tu takie niezobowiązujące rzeczy (i to już ponad rok!), że dziś sobie napiszę za co lubię tę upalną porę roku. A więc nie mogłoby się obyć bez jedzenia - czereśnie, poziomki, truskawki, fasolka szparagowa, bób. Długie, jasne wieczory, cykanie świerszczy, lemoniady, uśmiechy ludzi na ulicy, sukienki, letnie kino pod chmurką, czas na czytanie książek, dobre światło do zdjęć, spotkania z wspaniałymi ludźmi, wczesne poranki, ogniska, brak poczucia czasu, nocne powroty do domu, światła ulicy, ludzie wylegujący się w parku i czytający książki, jazda na rowerze, filmy, mnóstwo filmów. Ach no i jeszcze kawa. I pewnie o wiele więcej rzeczy, o których teraz nie pamiętam. A Wy, za co kochacie lato?
Ojejku czy my w ogóle jeszcze się znamy? Tęsknię! A lato? No chyba przede wszystkim za jedzenie (właśnie sobie jem maliny ♡), no i za nasze ulubione "nadrabianie zaległości", hahaha!
OdpowiedzUsuńOooo, no mam wrażenie, że nie widziałyśmy się z pół roku. Jedzenie na pierwszym miejscu!
UsuńMasz bardzo ciekawą, delikatną urodę.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńŚliczna sukienka. Mogłabym wiedzieć jakiego języka obcego się uczysz w liceum?
OdpowiedzUsuńDziękuję, uczę się angielskiego i francuskiego.
Usuń