Cieszę się przeogromnie, bo wreszcie mam czas na czytanie. Może w najbliższych dniach uda mi się w końcu obejrzeć jakiś film i posprzątać w pokoju. Mogę usiąść, porozmawiać z bliskimi przy kubku herbaty i nigdzie się nie spieszyć. Fajnie jest się nie spieszyć.
W 2015 rok zamierzam wejść bez zbędnego ciśnienia, może jeszcze uda mi się tu przed jego rozpoczęciem napisać. Nie ma co postanawiać, bo i tak cholera bierze te wszystkie plany. Trzeba krok po kroku, coś robić. Nie stać w miejscu. Próbować. Odkrywać. Uczyć się każdego dnia czegoś nowego. Jakoś iść przez to życie, żeby później móc powiedzieć - było dobrze. Bo fajnie jest mieć satysfakcję. I egoistycznie być z siebie dumnym.
Tak jak 90% społeczeństwa, ubolewam nad faktem, że nie ma śniegu, a gdy już jest, też ubolewam (ale dopiero po wstępnej euforii). Jakiś dziwny ten grudzień, taki niegrudniowy. Mam nadzieję, że chociaż bez białego puchu, udało mi się zachować zimowy klimat zdjęć.
Jest 00:13, Moi Mili Państwo, właśnie powitaliśmy kolejny dzień naszego życia, jest dobrze
wiem, że pytanie trochę nie z tej beczki, ale powiedz mi jak utrzymujesz wagę? ja mam z tym ogromny problem
OdpowiedzUsuńJestem chyba wbrew pozorom ostatnią osobą, która mogłaby udzielać rad w tej kwestii. Jem bardzo nieregularnie, a szybką przemianę materii mam w genach. Czasami nachodzi mnie na zdrowe odżywianie, lubię się od czasu do czasu zmęczyć. Polecam jednak zdrową dietę, regularne(!) posiłki i aktywność fizyczną, jakąkolwiek, nawet jeśli miałby to być tylko marsz. Pozdrawiam!
Usuń